Lifestyle Polecane

LIPCOWE NOWINKI – CO? GDZIE? ZA ILE?

 

DSC_1677

Tym wpisem zaczynam nowy cykl „łupy-skorupy”, w którym będę pokazywała swoje zakupowe (ale nie tylko) zdobycze, które zasługują (moim zdaniem) na polecenie. Nie skupię się na jednej kategorii, będzie miszmasz.
Już kiedyś pojawiły się na blogu posty w podobnym klimacie (TUTAJTUTAJ i TUTAJ), teraz chciałabym tworzyć je systematycznie.
Nie wiem czy dam radę robić comiesięczne zestawienie, ponieważ dany produkt, musi się sprawdzić, żeby mógł tu zaistnieć, ale postaram się, żeby tak było.

W lipcu pojawiło się kilka nowinek, którymi muszę się z Wami podzielić.

SŁOIKI

Szukałam słoików prostych, ze szkła, bez żadnych zdobień, pojemnych, takich do przechowywania płatków śniadaniowych i ciastek. Znalazłam jedne w pobliskim sklepie z artykułami gospodarstwa domowego, tylko nie były do końca takie, jakie chciałam. Odpuściłam zakup i dobrze, bo po kilku dniach trafiłam na ideały, do tego dużo tańsze. Gdzie? U Szweda, wiadomo. Vardagen się zwą 😉
Te słoje, to chyba ich nowość, wcześniej ich tam nie widziałam. Kupiłam dwa, ale przy najbliższej wizycie dokupię jeszcze jeden.
Są fajne, zgrabne, pojemne i bardzo tanie.
Z tej serii dostępne są jeszcze dwa inne rozmiary (mniejszy i wyższy np. do makaronu spaghetti).

Cena: 15,99 zł.

 

DSC_1636 DSC_1642-horz

TUSZ DO RZĘS (Maybelline, Lash Sensational)

To pierwszy tusz, który w 100% spełnia moje oczekiwania.
Wydłuża i rozdziela rzęsy.
Bardzo trwały i trudny do zmycia, ale dobre mleczko do demakijażu da radę.
Kupiłam w Rossmannie.

Cena: 26,99 zł. (cena promocyjna)

DSC_1662

OLEJKI Z MINISTERSTWA DOBREGO MYDŁA

Olejki dotarły niedawno, nie zdążyłam ich jeszcze dokładnie przetestować, ale tu zdaję się na opinie innych, którzy je bardzo zachwalają. Z ministerstwa miałam już mydełka i peeling, z których byłam bardzo zadowolona, mam nadzieję, że w tym przypadku także będę.
Po ciąży ratuje się jak mogę. Skóra jest bardzo przesuszona, a włosy wychodzą mi garściami.
Olej z nasion malin – do skóry suchej, skłonnej do podrażnień, tego mi potrzeba.
Olej z pestek śliwki – idealny do rozdwojonych końcówek włosów i łamliwych paznokci. Nawilża i pielęgnuje skórę.
Pachną obłędnie!

Więcej na temat olejków możecie poczytać TUTAJ i TUTAJ.

Cena 18 zł. (sztuka)

DSC_1670DSC_1660WIEŻA Z 10 KARTONOWYCH KOSTEK

Kostki kupiłam w sklepie Tiger podczas wizyty w Toruniu. Tak wiem, nie ma, to jak jechać na wycieczkę zwiedzać miasto i zaliczyć sklep z gadżetami, ale nie mam go w swoim mieście, nad czym bardzo ubolewam, dlatego skorzystałam z okazji.
Kolorowe, obrazkowe i edukacyjne kostki z cyferkami, coś w stylu Djeco, tylko dużo tańsze.

Troszkę poleżą zanim Bruno zacznie się nimi bawić, ale często mam tak, że jak od razu czegoś nie kupię, to potem (jak już się zdecyduje na zakup) okazuje się, że ten konkretny produkt jest już niedostępny. A niech leżą i czekają na swoje 5 minut 😉

Cena: 25 zł.

 

DSC_1686 DSC_1687-horz

KSIĄŻKA „MIŁOŚĆ”
Nowych książek przybyło kilka, ale o reszcie zrobię osobny wpis.
Dziś skupię się na jednej, wyjątkowej, książce o miłości macierzyńskiej.
Ta książka zasługuje na większą uwagę, ponieważ jest PIĘKNA!
Tekst jest krótki, prosty, ale trafia w samo sedno, mówi o miłości bezwarunkowej, którą każda mama darzy swoje dziecko. Wzbogacona w przyjemne ilustracje.
Wzrusza, tłumaczy i uczy.

Cena: 19,99 zł.

 

DSC_1672

Pojawił się też produkt (właściwie dwa) do testowania – ELEKTRYCZNA SZCZOTECZKA SONICZNA ISSA szwedzkiej firmy FOREO.
Nie przypuszczałam nigdy, że szczoteczka do zębów będzie w stanie mnie zaskoczyć!
Szczoteczka, która usuwa kamień nazębny, przebarwienia, rozjaśnia i wybiela, chroniąc przy tym dziąsła, które masuje. Idealna dla bardzo wrażliwych dziąseł.
Z racji tego, że moja mama i babcia pracowały wiele lat w stomatologii, dbanie o higienę jamy ustnej, to u mnie rzecz święta, dlatego m.in. zgodziłam się na ich test. A z takim gadżetem, to czysta (dosłownie i w przenośni) przyjemność 😉

Zalety (wiele zalet):
– soniczna, elektryczna szczoteczka z do 11 000 pulsacji na minutę przy ISSA i do 9 000 pulsacji przy ISSA mini,
– hypoalergiczny, higieniczny, wodoodporny, długotrwały materiał – silikon FDA,
– ładowanie raz na 6 miesięcy, za pomocą kabelka USB (można ładować np. przez podpięcie do laptopa;))
– wbudowany Timer, który daje co 30 sekund znać, że trzeba przejść do następnej części jamy ustnej. Także czyścimy wszystko równomiernie przez 2 minuty. Po upływie czasu sama się wyłącza,
– 8 regulowanych intensywności + funkcja Memory na ustawienie intensywności pulsacji,
– główkę wystarczy wymienić raz na rok,
– łatwa w czyszczeniu, brak pozostałości pasty do zębów i gromadzenia się bakterii, wystarczy wypłukać pod bieżącą wodą,
– zgrabny kształt i piękny wygląd (ja wiem… dziwnie pisać o szczoteczce, że jest piękna, ale ta jest i totalnie designerska),
– lekka, poręczna i wygodna,
– bardzo ciche działanie,
szczoteczka dziecięca ISSA MINI ma dodatkową funkcję w postaci wyświetlającej się smutnej „Smutek” bądź uśmiechniętej buźki „Śmieszek”- funkcja kontrolna, która czuwa nad regularnym szczotkowaniem i sygnalizuje, że 2-minutowe szczotkowanie zostało zakończone (ISSA MINI (dziecięca) nie posiada regulacji intensywności),
– świetny wybór kolorystyczny (dla siebie wybrałam  szczoteczkę  ISSA w kolorze MINT, a dla Alana ISSA mini w kolorze SUMMER SKY).
Można dodatkowo zaopatrzyć się w inne rodzaje końcówek, jak np. specjalna końcówka do higieny języka czy hybrydowa końcówka, która jest połączeniem silikonu oraz włókien polimerowych PBT i bardziej intensywnie czyści zęby.

Processed with VSCO with hb1 preset

Wady:
– cena – drogie są fakt.
Moim zdaniem, to jeden, jedyny minus.

Cena szczoteczek: ISSA 719zł. ISSA MINI 399zł. (dostępne w sklepach Douglas)

Czy warto w nią zainwestować? Odpowiedź jest prosta.
TAK. To inwestycja na lata, inwestycja w zdrowe zęby, a co za tym idzie piękny uśmiech. Testuję ją ok. 2 miesięcy i już widzę efekty.

Więcej na temat szczoteczek ISSA możecie poczytać TUTAJ.

DSC_1135 DSC_1139-horz

Co myślicie o tego typu wpisach?

Mogą Ci się spodobać

3 Komentarze

  • Odpowiedz
    gosia
    16 sierpnia 2016 at 14:42

    Wpis suer…prosimy o wiecej 🙂 Tusz do rzes dla mnie osobiscie niezbyt piekly mnie oczy ale urzywam tego zoltego z tej samej firmy i jest oki. Zazdroszcze tych podelek z Tigera…..ja do tego sklepu dojezdzam 130 km i nigdy nie wychodze z pusta reka 🙂

  • Odpowiedz
    Panna Matka
    16 sierpnia 2016 at 22:02

    Marta bardzo fajny pomysł żeby zbierać w kupę wszystkie nowości i ciekawostki. Czytelnicy zamiast czekac na odpowiedź na maila lub na pytanie pod postem zawsze będą mogli wrócić do informacji która jest im potrzebna.Podobają mi się te szczoteczki ja w tej chwili od ponad roku używam Philipsa Sonicare,dobry ale też drogi zakup.

  • Odpowiedz
    Karolina aletuladnie
    19 sierpnia 2016 at 08:28

    Ciekawy pomysł na post, ale ja czym innym jestem tym razem zachwycona. Pomysł na ukrycie kabla w kuchni za pomocą patyka to rewelka! Bardzo dobrze to razem wygląda, jeśli można składać zamówienia, to ja poproszę więcej kadrów z kuchni 🙂

  • Napisz komentarz