Z życia wzięte

RODZEŃSTWO

Pamiętacie moje obawy, mój strach związany z przebiegiem drugiej ciąży?
Pisałam o tym -> TUTAJ<-
Tak, bałam się jak cholera, każdy zakończony bezproblemowo tydzień odhaczałam
z ogromną radością, ulgą, ale też lękiem przeplatanym z nadzieją, że kolejny będzie równie łaskawy.
Nie obyło się bez drobnych epizodów bólowych, piszę drobnych, bo w porównaniu
do tych z pierwszej ciąży, to był pikuś, ale chodzenie w pasie na spojenie łonowe
od 27 tc zdziałało cuda i pozwoliło mi donosić ciążę i funkcjonować normalnie.
Dziś jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem, żałuję tylko, że tak późno odważyłam się na ten krok czyt. drugą ciążę.

Rodzeństwo, to coś niewyobrażalnie pięknego, najlepszy prezent, jaki możemy dać swoim dzieciom.
Między moimi chłopcami jest spora różnica wieku, bo aż 7 lat, ale kiedy widzę ich razem, tą więź, która się narodziła i z dnia na dzień wzmacnia się coraz bardziej,
to wiem, że wiek nie ma tu żadnego znaczenia, mają siebie, mieć będą i to się liczy.

Wszyscy wokół pytają mnie jak Alan reaguje na brata?
Już wybuch płaczu i pierwsze jego słowa, które wypowiedział na widok małego (jeszcze w szpitalu) mówią same za siebie.
Płakał ze szczęścia, bo czekał na niego 7 lat, tak mi powiedział mój mały, mądry chłopiec.
Za każdym razem jak wracam pamięcią do tych słów, płaczę jak bóbr, tak jak on płakał tego dnia (zresztą nie tylko on, bo to był bardzo emocjonujący dzień).
Od tamtej pory nic się nie zmieniło, kocha go bardzo i to widać gołym okiem.
Nie ma i nie było zazdrości, złośliwości z jego strony. Nigdy.
Czy będzie tak zawsze? Chciałabym bardzo!
A teraz…teraz jest wspaniałym starszym bratem, czuły, opiekuńczy, chętny
do pomocy przy kąpieli, karmieniu, co nie jest w żadnym wypadku jego obowiązkiem.
Tak po prostu, sam z siebie.
Przytula, całuje, codziennie podkreśla, że kocha Bruna – takie zachowania i wyznania, to miód na moje uszy i serce.
Przez pierwszy miesiąc w ogóle nie wypowiadał imienia Bruno, używał tylko słowa brat, (mamo brat płacze, mogę pomóc przy kąpieli brata, co robi brat…) długo myślałam dlaczego…ale po rozmowie z moją mamą doszłam do wniosku, że darzy go ogromnym uczuciem i szacunkiem, tak bardzo pragnął mieć brata (wspominał o tym niejednokrotnie), że teraz, kiedy go już ma, podkreśla to na każdym kroku.
To słowo ma dla niego ogromne znaczenie i myślę, a nawet widzę, że jest dumny
z bycia starszym bratem.

Będąc w ciąży bałam się, nie powiem, że nie.
Bałam się tego jak to będzie z dwójką dzieci, czy będę umiała kochać ich tak samo mocno (znam przypadki, że młodsze dziecko jest bardziej faworyzowane przez rodziców, niż starsze, nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłoby tak być i u nas), czy będę im poświęcała wystarczająco dużo czasu, tak, żeby żaden z nich nigdy nie poczuł się odepchnięty.
Wiecie co, głupie były te moje obawy!
Bo przecież miłość się mnoży, a nie dzieli, a moje serce jest pojemne.
Początki były trudne, fakt, musieliśmy wypracować sobie określony scenariusz.
Teraz jest dobrze, nawet bardzo; nie chcę pisać idealnie, bo gorsze dni też są,
ale to bardziej zmęczenie daje wtedy we znaki.
Jednak kiedy patrzę na nich, to serce mi rośnie, a widok ten rekompensuje wszystko.
KOCHAM!!!

M.

Mogą Ci się spodobać

11 Komentarze

  • Odpowiedz
    Nefertari
    5 lipca 2016 at 06:33

    Jak on to pięknie powiedział! Hahah, nie tylko Ty płaczesz na to wspomnienie, ze mnie dziś też wycisnęłaś łzy! Wspaniałe… :>

    Mnie mąż rozśmieszył nieco, rzucając hasło, że "to był ostatni dzwonek", gdy zaszłam w ciążę z córą. Ostatni dzwonek nie tyle dla mnie jako kobiety :P, co w jego rozumieniu na różnicę wieku między naszymi dzieciakami – dzieli ich 3,5 roku, wg męża o pół roku za dużo, ale jak dla mnie różnica wieku jakimś szczególnym problemem nie jest. Jasne, na początku taki szkolniak nie będzie miał za wielu tematów z niemowlakiem, ale często na "starość" są najlepszymi przyjaciółmi, więc wiek różnicy nie robi 🙂 najważniejsze są relacje, a te jak widzę kwitną :>

    Ja bałam się o to samo… Przyzwyczajaliśmy Janka do myśli o rodzeństwie – bardzo chciał brata, ciągle powtarzał, że będzie się z nim bawił autami i tak dalej… Na pytanie, a co by było gdyby, uparcie twierdził, że nie – że będzie brat i już. A potem okazało się, że będzie jednak siostra… 😉 Przysiedliśmy obok Młodego, zaczęliśmy powoli temat i co? I żadnego problemu – "Siostra? Aha, ok! Będę się z nią bawił autami!" – i tyle w temacie! 😀
    Jak już pojawiła się na świecie, z początku podchodził do niej z dystansem, jakby się bał (patrzyłam wtedy na te wszystkie zdjęcia ze starszakami trzymającymi młodsze na kolanach z mieszanką jakiegoś dziwnego smutku czy może rozczarowania z jednoczesnym przeświadczeniem, że nie mam prawa syna do niczego zmuszać, że dla niego to nowa, trudna sytuacja i powinien okazywać uczucia tak, jak sam chce). Dzisiaj jest lepiej – podaje jej smoczek, zabawia ją, śmieje się do niej, kiedy ona go zaczepia śmiechem… 😉 A ona go uwielbia – jak Jaśko jest w pokoju, zapomnij matko, że cokolwiek z małą zrobisz (czy zmiana pieluchy, czy karmienie) – ona jest cała za bratem, wyciąga się w jego stronę, szczerzy i śmieje. A moje serce mięknie… 😉

    To prawda, miłość się mnoży :>

  • Odpowiedz
    Filipek 70
    5 lipca 2016 at 07:52

    jak oni na siebie patrzą :)))) Marta jesteś naprawdę mądrą mamą ….i to procentuje i procentować będzie :)) juz na facebooku pisałam ,że robisz dzieciom cudne zdjęcia :))) buźka 🙂

  • Odpowiedz
    Paulina
    5 lipca 2016 at 11:21

    cudowni!! wpatrzeni w siebie:) a ten ubiór, bajeczny:) niech zdrowo rosną obydwaj pozdrawiam

  • Odpowiedz
    Małgorzata Chromińska
    5 lipca 2016 at 19:10

    Aż mi sie łezka zakręciła..

  • Odpowiedz
    Natalia K
    5 lipca 2016 at 21:14

    Jak pięknie napisane. A z Alana, to naprawdę bardzo mądry mody mężczyzna. Niech taka miłość rodzeństwa trwa wiecznie!!!
    cudowny widok, piękne zdjecia.
    Ściskam Was:)

  • Odpowiedz
    Anonimowy
    6 lipca 2016 at 06:43

    U mnie starsze dziecko zaczelo sie jąkać. Teraz mają 4 i 8 lat i wierz mi jeszcze wiele przed tobą. Takie fotki tez mam ? a teraz….. Jedno drugiemu nie odpuści.

  • Odpowiedz
    Aga
    6 lipca 2016 at 11:15

    Teraz przeczytałam wpis o Twoich obawach ciążowych, jak dobrze,że ten 1% szansy sie zrealizowal 🙂 Miedzy mna a moim młodszym bratem 9 lat różnicy, to już troche dużo, bylam raczej opiekunka niż koleżanka. Zawsze chciałam mieć siostrę, ale jak się dowiedziałam, że brat powiedziałam podobno: "Ale ja zawsze chciałam mieć brata". Teraz sama czekam na drugiego synka, jasne, że mam obawy, bo bedzie 2 lata 4 mce różnicy, ale nie skupiam się jakoś na tym mocno, musi się ułożyć (chociaż jak myśle, że za kilka tyg będę miała 2 synków, to trochę abstrakcja ;))

  • Odpowiedz
    Aga
    6 lipca 2016 at 11:17

    PS Śliczne koszulki, kupiłam wczoraj taka dla mojego M. – ale na za rok 😉

  • Odpowiedz
    MMP
    6 lipca 2016 at 13:51

    Ogromne gratulacje! Super, że odważyłaś się na ten krok i bardzo się cieszę, że ciąża przebiegła bezproblemowo. Ale chyba największą radość sprawił Ci starszy syn, co? 🙂 Powiem szczerze, że nigdy nie spotkałam się z takim wyznaniem u dziecka. I z taką miłością do brata. Coś niesamowitego 🙂

  • Odpowiedz
    mój dom - moja przystań
    7 lipca 2016 at 17:31

    Tyle mądrych, pięknych słów i wspaniałe zdjęcia… Gratuluję szczęścia!

    pozdrawiam, Ania

  • Odpowiedz
    Agnieszka Szpilki w Szafie
    14 lipca 2016 at 09:47

    Co tu dużo pisac Martuś………..:) Wszystkiego dobrego, wiedziałm, że będzie dobrze 🙂

    A.

  • Skomentuj Filipek 70 Anuluj