Rany nigdy więcej takich!!!
W piątkowy poranek przeżyliśmy koszmar! dosłownie…
Nie mogliśmy dobudzić Alana, zalany potem nie miał siły otworzyć nawet oczu…
i tak znaleźliśmy się w szpitalu;(
Diagnoza – rotawirus
moje małe biedactwo wycierpiało się za wszystkie czasy;(
Pierwszy raz przeżyliśmy coś takiego i mam nadzieję, że poraz ostatni.
Dziś wróciliśmy do domku i wszystko wraca do normy;)))
Dziękuje Wam Kochane moje za życzenia i słowa otuchy na instagramie i FB, jesteście wspaniałe;*
Oprócz tego niefajnego incydentu, spotkały mnie też dwie przemiłe niespodzianki – wygrane…ale o nich innym razem 😉
Aj strasznie żałuję, że nie mogłam być na targach w Krakowie ;(
Tak sobie pomyślałam…kto jest z Poznania lub okolic ???
Może zorganizujemy jakieś spotkanko? Co myślicie?
Beti? Dekormaniaczka?
Wszystkie kobietki – blogerki, co Wy na to?
Pięknego tygodnia, bo tak (pogodowo) się zapowiada ! ;)))
buziaki
20 Komentarze
Filipek 70
19 maja 2014 at 12:51kurde felek ……już czuję co czułaś !!!!!! nienawidzę chorowania !!!!! trzymajcie się !!!
Maria P Cleo
19 maja 2014 at 14:11Wspolczuje ogromnie Martuś. Nawet sobie nie wyobrazam co musieliscie przezyć w takim momencie. Oby juz wszysto bylo dobrze!
Magda Allthingspretty
19 maja 2014 at 16:04Lajf, niektore rzeczy wplywu nie mamy, choc tak bardzo by sie chcialo ochronic nasze dzieci, czasami sa I takie momenty…dobrze, ze juz wszystko ok I jestescie w domku! trzymajcie sie cieplutko:-)
Ankha
19 maja 2014 at 16:14O matko… Chyba bym na zawał zeszła. My Młodego na rota szczepiliśmy, więc teraz wszystkie podobieństwa nawet lekko przechodzi. Za to innego wirusa złapał i ciągle taki na tip-top nie jest :/ Z okolic Poznania to i ja. Chociaż słabo u mnie z wnętrzami, bo to u mnie temat odległy jeszcze (ale zobaczycie jak w końcu kiedyś się rozkręcę), jednak spotkać się byłoby miło 🙂 Jak nie w P-niu, to wiesz że w Twoim mieście też bywam 😉 Zdrówka dla Alana – niech szybko do sił wraca.
Gwinoic
19 maja 2014 at 16:29No to dobrze że wszsytko jest w porządku 🙂 Dużo zdrówka!
Ada R
19 maja 2014 at 16:37Ja z okolic Poznania 🙂 Bardzo chętnie 🙂 A rotawirus- znam temat doskonale. W marcu leżałam z Zosią w szpitalu przez tego szkodnika ;//
Lifestyle Inspiracje
19 maja 2014 at 17:07Współczuję Martuś. Zdrówka życzę
Magdalena S
19 maja 2014 at 17:44Zdrowka Wam zycze :***
Joanna
19 maja 2014 at 18:59Bardzo się cieszę, że już wszystko wraca do normy… domyślam się kochana co czułaś…masakra.
Pozdrawiam serdecznie
Joasia
Spelnione Marzenia Ilona
19 maja 2014 at 19:16o rany – jak dobrze Kochana ,że już po wszystkim – Alankowi dużo zdrówka życzę ♥
a w Poznaniu to ja tylko bywam co dwa tygodnie ;))) może mała kawka ? 😉
buziaczki Martuś
Marta Chrzan
19 maja 2014 at 20:20Martuś dużo zdrówka Alanowi życzę i również mam nadzieje, że to już się nie powtórzy.
Przytulam Was mocno 🙂
Natalia K
19 maja 2014 at 20:43Biedny Alanek… Mam nadzieję, że już będzie dobrze!!! ZDRÓWECZKA mu życzę!!!
Gratuluje wgranych i co do spotkania z miłą chęcią… Mieszkam 60 km od Poznania!!!
Buziaczki Martuniu
KAROLINA S
19 maja 2014 at 21:06fajny pomysł:-) dużo dużo zdrówka:-)
thousand reasons
20 maja 2014 at 04:59najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło 🙂
ale pewnie nie było łatwo…
trzymajcie się :)))
Adania
20 maja 2014 at 06:20Jejku,bardzo współczuję choroby,już widzę ile musiałas przeżyć 🙁 dobrze że już jesteście w domku i że jest lepiej już 🙂
Ja jestem z okolic Poznania i chętna na spotkanie 🙂
Lilla KOKON
20 maja 2014 at 07:03Zdrowia życze dla malucha
CookingByFaksiu.
20 maja 2014 at 13:31zdrowia zdrowia!!!
Anicja
20 maja 2014 at 17:31Współczuję ogromnie, dobrze, że już lepiej. Ściskam Was! No a do Poznania mi niestety nie po drodze :(.
Beti House
21 maja 2014 at 08:02Późno wpadam ale doskonale rozumiem co czujesz.Pamiętam jak moja Paulina dostała trzydniówkę,gdzie gorączka sięgała przez trzy dni 40/41 stopni i żadne środki przeciwgorączkowe nie dawały rady i trzeba było okładać dziecko lodem i zimnymi ręcznikami…koszmar! Mam nadzieję,że nigdy więcej tego nie doświadczę,bo chodziłam jak cień.
Martulku jeśli tylko będę w stanie załatwić sobie wolny dzień to z wielką przyjemnością się spotkam z Tobą i resztą dziewczyn. Fajnie by było tak w realu pogadać i zobaczyć się!
Ściskam i dużo zdrówka dla Alana :*
Aga fairy-in-the-house
23 maja 2014 at 16:21Trzymalam kciuki – widz.na instagramie kochana. Dobrze, ze to juz za Wami-cale szczescie! No ja to najblizej mam do W-wy tak naprawde, Poznan daleko… ale moze kiedys bo szwagierke mam w Poznaniu:)