Zielone krzesło, a właściwie krzesła. Dwie sztuki. Trafiły w moje ręce przypadkowo, podczas czerwcowej wizyty w sklepie ze starociami.…
starocie
-
-
W pobliżu mojego osiedla jest warzywniak, zieleniak taki. Kilka straganów, poczta, apteka. Pomiędzy nimi jest sklep, kiedy przechodzę obok serce bije mocniej i muszę tam zajrzeć, choć na chwilę, czasem popatrzeć tylko,…
-
Ostatni tego typu post spotkał się z miłym i dużym odbiorem, którego się zupełnie nie spodziewałam. Dziękuję, że jesteście! Dlatego brnę w temat dalej i kontynuuję cykl.…
-
Dwa cudaki trafiły w moje ręce. Krzesełko kupiłam przez przypadek, wybrałam się na targ po warzywa na obiad. Między straganami z warzywami i owocami stał starszy Pan ze starociami.…
-
Pisałam to już na instagramie, ale powtórze się i tutaj! Mieszkać niedaleko sklepu z takimi skarbami i o tym nie wiedzieć, trzeba się nazywać Wojtysiak! ;D Serio, serio. Znajoma nie raz…