Powiadają, że do trzech razy sztuka i tego powiedzenia się trzymam.
Materac. Nasza zmora. Albo mamy pecha albo źle wybieramy.
W ciągu 5 lat wymieniliśmy go 2 razy. I obydwa okazały się totalną klapą. Pierwszy tańszy zakupiony razem z łóżkiem, po dwóch latach użytkowania okazał się do niczego, zapadł się w dwóch miejscach, mimo częstego obracania. Doszliśmy do wniosku, że trzeba zainwestować, nie żałować i kupić nieco droższy materac. Tak też się stało. Wybór i zakup pozostawiłam mojemu M. Zakupił przez allegro… Niestety i tym razem szału nie było. Ale jest progres, bo tym razem posłużył nam 3 lata 😉
Powiem Wam, że ręce opadały, bo ile razy można inwestować w to samo.
Dzięki wpisowi dziewczyn z bloga Sisters About o materacu właśnie, trafiłam na firmę Emma, po wejściu na ich stronę poczułam, że to jest to czego szukam! Dodatkowo znając opinię osób korzystających z materacy Emma, nie pozostało mi nic innego, jak złożyć zamówienie.
W ogóle byłam w szoku, jak go przywieziono i zobaczyłam ten mały karton. Ja to myślałam, że będzie problem z jego wniesieniem, dwóch Panów będzie musiało go dźwignąć i jakoś wtachać do mojego mieszkania, akurat mój M. był w pracy i obawiałam się czy będzie miał kto to zrobić.
A tu takie zdziwienie. Jak to? Materac o wymiarze 160×200 (bo taki zamówiłam) jest tu, w tym kartonie???? Pamiętam, że przy zakupie pierwszego poprzednika musieliśmy organizować specjalny transport do jego przewozu, drugiego dostarczył nam kurier, ale potrzebna była pomoc do wniesienia, a tu proszę…i jedna osoba bez problemu go wniosła!
Oprócz kartonu, materac owinięty był w folię zabezpieczającą, po jej zdjęciu wystarczyło odczekać małą chwilę, aby materac urósł i osiągnął wysokość 25 cm! Magia hihi jak człowiek nie ma pojęcia o takich rzeczach i nie widział ich wcześniej, tak, jak np. ja, to szoku (pozytywnego oczywiście) może doznać hihi.
W końcu mamy (od ponad miesiąca) porządny materac! M. nie skarży się już na ciągły ból pleców, który wcześniej towarzyszył mu każdego ranka. Zdecydowanie widzi różnicę, już po pierwszej nocy stwierdził, że dawno się tak nie wyspał. Ten wielowarstwowy materac nie jest ani za twardy, ani za miękki, jest w sam raz, dostosowuje się do budowy i ciężaru ciała. Pianka, z której jest stworzony równomiernie rozkłada nacisk i tworzy idealne podparcie. Trudno opisać słowami, ale jest meeega wygodny!
Natomiast ja, w celu znalezienia odpowiedniej pozycji do zaśnięcia, nie kręcę się już tak, jak wcześniej.
Oprócz tego jest bardzo porządnie wykonany i ładny, jeśli mogę go tak określić 😉
Naprawdę jest ładny! Przeważnie na wygląd nie zwracamy uwagi, bo przecież i tak go nie widać, podobnie z jakością…wolimy zainwestować w ramę łóżka, a materac, to tylko musowy dodatek.
Po moich doświadczeniach już tak nie twierdzę! To bardzo ważny element wyposażenia sypialni, jak nie najważniejszy, bo to od niego zależy nasze samopoczucie, zdrowie też, a to jest (dla mnie) sprawa niepodlegająca dyskusji.
Z takich dodatkowych ciekawostek, które znalazłam na stronie Emma i które utwierdziły mnie w przekonaniu, że chcemy go mieć, to przede wszystkim 10 lat gwarancji na trwałość materiałów, zdejmowany pokrowiec, który ułatwi utrzymanie czystości, możliwość zakupu na raty.
Gdybym wcześniej o nim wiedziała, to już dawno byłby u Nas. Wiadomo lepiej późno niż wcale.
Minusem jest tu utrudniony kontakt z biurem obsługi klienta. Jeśli chodzi o sam materac, nie mam zastrzeżeń, jestem nim zachwycona!
A teraz idę się w nim „zanurzyć” i oddać się hygge 🙂
Spokojnej nocy.
12 Komentarze
Justyna
10 stycznia 2017 at 10:08Świetny post 🙂 faktycznie niespodzianka była z tym materacem. Mówiłaś że tamte materace się nie sprawdzały a z jakiej były firmy?
P.S. Świetny blog napewno będą tu z chęcią powracać
Marta
12 stycznia 2017 at 00:38Dziękuję Ci baaardzo! Niespodzianka była i to wielka 😉
Jeśli chodzi o poprzedników: pierwszy kupiliśmy razem z łóżkiem w sklepie brw, natomiast drugi na allegro, nie pamiętam dokładnie nazwy, ale poszukam faktury i dam znać 😉
Miło mi bardzo, oczywiście zapraszam 😉
Home Things
10 stycznia 2017 at 12:29I ja mam problem z materacem, a raczej samym łóżkiem… nie mamy sypialni, więc śpimy na rozkładanej kanapie tzw. rogówce i codziennie budzę się jak po 12h ciężkiej, fizycznej pracy :/ I jak tu żyć?
Świetne zdjęcia 🙂
Marcelina
11 stycznia 2017 at 14:07Kochana, cieszymy się, że mogłyśmy Cię zachęcić do zmiany <3 Materac faktycznie jest świetny i nie tylko ładnie wygląda, ale też jest niesamowicie wygodny.
A zdjęcia jak zwykle piekne!!
Buziaki
Nefertari
12 stycznia 2017 at 20:51Piękne zdjęcia, Martuś!
<3
Kurczę, jak tylko będziemy mieć łóżko, też sobie sprawię taki materac 🙂
Uściski!
Bookendorfina Izabela Pycio
16 stycznia 2017 at 11:55Dobry jakościowo, dopasowany do potrzeb materac, to prawdziwy skarb, którym cieszymy się codziennie, dając odpocząć naszemu ciału. 🙂
Asia
31 stycznia 2017 at 21:22książka hygge mnie zaciekawiła fajna? No a sypialnia cudna , pościel ekstra 🙂
Danka
3 stycznia 2018 at 19:19Mam pytanie czy ten materac co macie czyli 160×200 są to właściwie dwa materace 80×200? Bo gdzieś tak przeczytałam i taka opcja by mi odpowiadała.
Marta
4 stycznia 2018 at 18:00Nie, nie. Nasz jest w całości, jedna sztuka 160×200 😉
Danka
4 stycznia 2018 at 20:50Dziękuję za odpowiedź 🙂
klaudia
25 kwietnia 2018 at 20:30I jak sie sprawuje po roku czasu? Sama sie nad nim zastanawiam. Lozko jest z Brw? Wolicie spac na twardym materacu czy bardziej miekkim? Pozdrawiam
kris
22 lipca 2018 at 03:48Witam Serdecznie.
Chciałem zapytać jak wygląda sprawa z materacem po ponad roku użytkowania? Czy nadal jest Pani zadowolona i z materacem nic się nie dzieje? ( mam na myśli ślady zużycia czy odkształcenia)
Pozdrawiam