Ściana gotowa.
Jednak nie wytrzymałam i musiałam to zrobić.
Nie byłam do końca zadowolona z ostatniego efektu czyt. pomalowanej całkowicie ściany, która znacznie przyciemniła pokój.
Sam kolor boski, idealny odcień morskiej zieleni, ale za małe pomieszczenie, aby serwować mu tak ciemną ścianę.
O czym to świadczy…pierwsza moja myśl najlepsza (tu nią była zielona lamperia) i trzeba było ją zrealizować, a nie eksperymentować.
Aby wrócić do bieli, wystarczyło pomalować ją 3 razy. Nawet nieźle, bo myślałam, że będzie trudniej.
Jedno popołudnie i po sprawie.
Teraz jest cudnie! Zupełnie inaczej, jaśniej przede wszystkim.
Jest kolor – GREEN SEA (Magnat Farby nr M719-06), ale nie przytłacza, wręcz przeciwnie dodaje uroku.
Lamperia, to strzał w dziesiątkę!
Lampki, to nasz ulubiony sposób ocieplenia mieszkania w jesienne wieczory. W pokoju Alana jest ich kilka, ostatnio pojawiły się dwie nowe: chmurka od nobobobo i globus ze sklepu ze starociami.
I na koniec, standardowo, zestawienie PRZED i PO.
Lampka chmurka – nobobobo
Lampki kule cbl – cotton ball lights
Pościel Muminki – żyrafy z szafy
Drewniany telewizor – UpWarsaw
Worek na zabawki – Fabryka Wafelków
Lampka grzybek – Fabryka Wafelków
Naklejki gwiazdki – Fabryka Wafelków
Poduszki – H&M Home
Poduszka gwiazda – Amazing Decor
16 Komentarze
Nefertari
17 października 2016 at 21:01Moja ulubiona „Miłość” na stoliku nocnym – przepięknym stoliku zresztą… :>
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Marta
19 października 2016 at 12:19Nasza również 😉 Uściski Martuś ;*
Amanda Niedrich
17 października 2016 at 23:04Po zdecydowanie lepiej, biel to jednak biel i musi być jej najwięcej 🙂 TO NAJPIĘKNIEJSZA BAZA!
Marta
19 października 2016 at 12:20Dokładnie, zgadzam się z Tobą w 100% 😉
Zebra Ola
18 października 2016 at 08:32Marta jak bardzo zmienił się ten pokoik…teraz jest bardzo cudnie…kolorowo(ale bez przesady) i stylowo. Podoba mi się szalenie 😉
Marta
19 października 2016 at 12:21Dziękuję Ci bardzo Ola! To miód na moje serce! 😉
Cleo-inspire
18 października 2016 at 08:39Pięknie to wygląda Kochana. Cóż za piekny kolor wybrałaś.
Pozdrawiam cieplutko
Marta
19 października 2016 at 12:24Dziękuję Marysiu! ;* Z tym kolorem wcale nie miałam tak łatwo, mnóstwo odcieni do wyboru, ciężko się było zdecydować na jeden. Ale decyzja padła na ten i nie żałuję, podoba mi się baaardzo 😉 Buziaczki
Anonim
18 października 2016 at 10:30Od dawna Cię poczytuję . Masz cudowne wyczucie, smak itp… Proszę napisz jeśli możesz gdzie kupiłaś dywan, który jest w pokoju Alana?
Pozdrawiam Kasia
Marta
19 października 2016 at 12:28Cześć Kasia 😉 Bardzo mi miło, dziękuję! Dywan jest ze sklepu Komfort (http://www.komfort.pl/pl/Dywany/Essenza-Ivory-Be%c5%bcowy/p/398938?siteName=KFTPLSite#b) 😉
Pozdrawiam ciepło
K
18 października 2016 at 14:15Przecudny pokoik ale oglądając takie cudności ZAWSZE się zastanawiam gdzie chowacie te tryliony badziewskich kolorowych plastikowych zabaweczek otrzymanych od rodziny i znajomych lub wymuszonych w sklepach z zabawkami. Ciężko mi uwierzyć, że dziecko ma już tak wysublimowany gust jak Wy 🙂 Macie dodatkową szafę?? 🙂
Marta
19 października 2016 at 12:18Nie mamy już takich zabawek, zdarzały się oczywiście, ale, jak napisałaś/eś K były badziewskie i szybko się rozleciały. Mamy dużo pojemników, pudełek, gdzie mały trzyma figurki z jajek niespodzianek, żołnierzyki, karty, klocki lego i inne. Pod łóżkiem są też 3 duże pojemniki zabawek typu angry birds itd. Rodzina nie kupuje zabawek, dają kasę i ja to robię, a jeśli już chcą coś kupić, zawsze pytają co to ma być. Wymuszane to są ostatnio tylko karty piłkarskie, których ma masę 😉 Jeszcze jest druga część pokoju, której nie widać teraz w poście, a gdzie zabawki też są 😉 Także jest dużo rozwiązań do przechowywania zabawek, które nie muszą być wiecznie na widoku.
Ola by Design
19 października 2016 at 20:35To moja ulubiona odsłona pokoju Alana 🙂 Kolor lamperii jest idealny, ale u mnie chyba nigdzie nie pasuje 🙁
Marta
21 października 2016 at 13:19Dziękuję bardzo Olka 😉 ja też na początku nie byłam pewna czy będzie pasować, myślałam o bardziej bezpiecznym kolorze szarym, ale odważyłam się ma ten i nie żałuję 😀
JOAŚKA
20 października 2016 at 08:34A skąd jest ten ala królik, który siedzi na łóżku? Chciałabym takiego dla synka:)
Marta
21 października 2016 at 10:45To prezent od wuja 😉 ale identyko widziałam w sklepie Misslemonade ;))