Ostatnio mnie tu troszkę mniej, nie dlatego, że nie chcę, wręcz przeciwnie chcę bardzo, ale siła wyższa, niestety.
To nie znaczy oczywiście, że mylittlehomemypassion nic nie robi, robi i to wiele, zachodzą zmiany, o czym na pewno niebawem napisze dużo więcej…
A dziś pokażę Wam dwie perełki, które zadomowiły się w naszym pokoju dziennym.
Na kanapie zasiadł żuk – zielony robal, który robi furorę szczególnie wśród dzieciaków.
Poszewkę z żukiem kupiłam w zeszłym roku, spory kawał czasu przeleżała w szafce,
aż w końcu doczekała się debiutu na naszej kanapie 😉
Robal ożywił nieco monochromatyczny wygląd tego miejsca, podoba mi się bardzo;)
Obok narożnika stanęła nowa-stara drewniana lampa, którą dostałam od znajomej.
Dziękuję Madzia :*
Miała zostać spalona, ale na szczęście Magda wiedziała, że u mnie dostanie ona drugie życie 😉
Podobną, z identycznie tłoczoną nóżką i dodatkowym stolikiem-pomocnikiem, odziedziczyła moja mama po dziadkach, więc nie mogło być inaczej, z ogromnym sentymentem i otwartymi ramionami przyjęłam ją do siebie.
Lampa do kompletu miała ogromny beżowy abażur w kształcie stożka, który zastąpiła duża żarówka i taka wersja jest dla mnie najlepsza.
Co do samej nóżki, pierwsza myśl, jaka mi się pojawiła w głowie „pomaluję ją na szaro”, ale jak ją tylko przywiozłam do mieszkania, szybko zmieniłam zdanie.
Zostaje taka, jaka jest – drewniana – naturalna.
poszewki H&M Home/typografia Kinkallo Amazing Decor
Do następnego 😉
M.
16 Komentarze
bidibi (domowy alfabet)
24 października 2015 at 15:59fajna ta lampa. podoba mi się, że zostawiłaś ją bez abażura. fajnie wygląda. i pomyśleć ile ich wylądowało w piecu. pamiętam ,że kiedyś prawie w każdym domu stała.
The Natural Minimalism
24 października 2015 at 17:38Świetna lampa, idealnie pasuje do wnętrza 🙂
Alicja
24 października 2015 at 18:24A ja chwyciłabym za pędzel albo lepiej, za farbę w sprayu i ubrałabym ją w jakiś zaskakujący kolor. Mówię oczywiście o lampie, a raczej o jej podstawie. W obecnej wersji zbyt mocno przywołuje stylistykę minionego okresu.
Co do podusi – brawo za KOLOR! Czarno-białe żuczki już się mocno opatrzyły a ten jest fajny, wyrazisty. Mocny akcent 🙂
Natalia K
24 października 2015 at 18:49Lampa jest rewelacyjna!!!
uściski kochana
Zuzanna Rogowska
24 października 2015 at 19:43Lampa jest na prawdę rewelacyjna:) Bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili do mnie
Zuzia, merelysusan.blogspot.com
So Very Me and Home
24 października 2015 at 19:55Żuka jeszcze u nikogo nie widziałam, bardzo wyrazisty akcent. Choć moją uwagę nadal przykuwa metalowa komoda z arbuzami, bo bardzo mi się podoba ten kącik. Pozdrawiam
Domowo 158
24 października 2015 at 20:49lampa gra tutaj pierwsze skrzypce 🙂 świetna jest. Chociaż ja bym się chyba zastanowiła nad tym abażurem… jednak ma on odgrywać jakąś rolę 🙂 Pozdrawiam
Dorota na przedmieściach
25 października 2015 at 12:54Lampa z historią więcej nie trzeba 🙂
ale tak przytulać sie do żuka ja sie pytam ? ;-)))))
Koza domowa
25 października 2015 at 15:58Niby zwykły stojak do lampy bez klosza, a jaka niezwykła historia! Super!
Elle
25 października 2015 at 19:45Poduchy są super 🙂 i lampa świetnie tu pasuje 🙂
Pozdrawiam 🙂
Ada - Daro Meble
26 października 2015 at 10:45Ten robal mnie przeraża, ale ma coś w sobie 🙂
Homemade stories
26 października 2015 at 20:31Świetny ten twój robal. Ma przepiękne kolory od razu ożywił całą kanapę. Fajna lampa, szkoda by ją było spalić. U ciebie dostała drugie życie i to jakie! Świetnie się prezentuje!
Co do żarówki to ja ostatnio zakupiłam dwie żarówki modelu edison i są świetne!
Dlatego pozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie 🙂
http://www.homemade-stories.blogspot.be
Marilyn M
26 października 2015 at 22:16Super lampa, świetnie się wpasowała do pokoju, tak jak poduszka zresztą 🙂 Ściskam serdecznie 🙂
Marta Więcław
27 października 2015 at 15:59Robalek rewelka 😉 kto by pomyslal, ze taki zuczek moze tak fajnie wygladac 🙂
Adriana Szweda
29 października 2015 at 15:23Lampa jest przecudna.Dobrze że jej nie malowałaś.Drewno super ociepla to wnętrze.Pozdrawiam http://thirdfloorno7.blogspot.com
Nikielka
15 października 2018 at 15:13Super jest ta lampa. Osobiście uważam, że takie lampy klasyczne mają swój urok i sprawiają, że wnętrze otrzymuje niesamowity klimat. Aż człowiek ma ochotę usiąść tam na tej kanapie, postawić kubek z gorącą czekoladą i poczytać książkę.