Była mięta i nie ma mięty. O zmianie koloru tej półki myślałam kilka miesięcy, niby chciałam, ale do końca pewna nie byłam czy słusznie zrobię, bałam się trochę efektu. Więc odkładałam to w czasie. Ale prawda jest taka, że pokój, przez te miętowe akcenty był za słodki. Chciałam nadać mu trochę pazura. W końcu to pokój ośmiolatka. Odkąd mamy nowe łóżko zmieniła mi się nieco koncepcja, oczywiście w pełni zatwierdzona przez młodego właściciela, bo bez tego ani rusz. Mam jeszcze kilka pomysłów w głowie, coś bym dodała, coś wymieniła, przemalowała, odświeżyła, ale na to wszystko potrzeba czasu, a przede wszystkim funduszy, także zobaczymy co z tego wyjdzie.
Ale wracając do malowania. Użyłam Jedynki, bo tak naprawdę innego wyboru w tym kolorze i w macie nie miałam, a do innego sklepu budowlanego nie chciało mi się jechać, więc kupiłam to, co było. I nie żałuję!
Pierwszy raz malowałam tą farbą i jestem bardzo zadowolona. Świetne krycie, dwie warstwy i gotowe. Fajnie i bezproblemowo się rozprowadza. Półki wcześniej nie szlifowałam, ani nie odtłuszczałam, jedynie kurz wytarłam ;D
Jedno co mnie zastanawia to kolor…na puszce napisane jest szary jasny hmm no powiem Wam szczerze, że jasny to on nie jest ;D
Ale nawet dobrze, nic nie szkodzi, półka jest wyrazista, ale „spokojna”, myślę, że będzie idealnie wyglądała na tle szarych ścian, które planuję w przyszłości.
Jak wyszło…zobaczcie poniżej 😉
Tak wyglądała w mięcie.
4 Komentarze
Analiza-statystyczna.eu
10 listopada 2017 at 22:04Po przemalowaniu zdecydowanie lepiej wygląda w pokoju 🙂
Marta "Nefertari"
10 listopada 2017 at 22:22Ten szary to faktycznie średnio jasny 😉 Ale wygląda super 🙂 I chyba lepiej, że ciemniejszy 😉
Mięta urocza, ale – no właśnie – urocza 😉
Super to wyszło!
A zdjęcie z Brunkiem… Miodek 😀
Skup Nieruchomości 24
13 listopada 2017 at 15:49Teraz wygląda o wiele lepiej, muszę przyznać. 🙂 Miętowy po prostu nie jest moim kolorem
In Magic Home
21 listopada 2017 at 13:09O, było ładnie, ald jest jeszcze piękniej! Efekt super! Uzyskałaś teraz kompozycję idealną ?. Ps. mięta chyba juz się opatrzyła, bo ja tez przemalowałam ostatnio nadz miętowy regał. Pozdrawiam. A w ogóle to miło wiedzieć, ze jest taki blog!❤