Przestrzeń obok łóżeczka od samego początku nie była zagospodarowana tak jakbym chciała. Aby mieć pod ręką wszystkie najpotrzebniejsze akcesoria ustawiłam tam regał ze skrzynek, który zrobiliśmy z M. w poprzednim miejscu zamieszkania.
Tymczasowe rozwiązanie.
Długo myślałam, nad tym, co mogłabym tu wstawić i ostateczna decyzja padła na drabinkę HJÄLMAREN, więc nie pozostało nam nic innego jak wsiąść do auta i jechać na zakupy.
Dlaczego właśnie ona?
Po pierwsze: idealnie, co do centymetra, zmieściła się między lustrem (nie chciałam go zdejmować) a brzegiem ściany.
Po drugie: wygląda „lekko”, nie przytłacza tak sypialni.
Po trzecie: jest bardzo pojemna, oprócz najpotrzebniejszych rzeczy trzymam też na niej tekstylia, nawilżacz i część zabawek.
Po czwarte: jest mocowana do ściany, a przy dzieciach i wylocie z sypialni, to bardzo ważna sprawa.
Po piąte: jest uniwersalna, więc posłuży nam bardzo długo, tak naprawdę do znudzenia.
Pasuje wszędzie. Potem pewnie wyląduję w pokoju Alana, do którego Bruno za jakiś czas się „wprowadzi”.
Po szóste: przyzwoita cena.
Jestem z niej bardzo zadowolona i myślę, że to najlepsza inwestycja, jakiej ostatnio dokonałam.
18 Komentarze
Panna Matka
1 lutego 2017 at 21:57Weszła idealnie:)
Marta
2 lutego 2017 at 00:17Na styk dosłownie 😉 Dlatego nie widziałam tu innej opcji 😉
GOSIA DOM W KADRZE
1 lutego 2017 at 22:43Świetny pomysł z tą drabinką:) planuję takie rozwiązanie w przyszłości do naszej sypialni:)
Marta
2 lutego 2017 at 00:19Dzięki Gosia! 😉 No właśnie za to ją uwielbiam, że jest uniwersalna i pasuje wszędzie, jak nie tu, to w łazience, kuchni, sypialni, nawet na balkonie jako kwietnik. Mebel na lata 😉
Perfect Home
1 lutego 2017 at 22:52Powiem szczerze, że jak dla mnie rewelacja. Cięgle mi brakuje miejsca na różne rzeczy, a jednocześnie nie mam na tyle wolnej przestrzeni, żeby wstawić jakiś duży regał. Bardzo fajnie wyszło 🙂
Marta
2 lutego 2017 at 00:21To dokładnie to samo co u mnie, miejsca mało, a rzeczy dużo hihi ta drabinka, to super sprawa i w końcu mam gdzie eksponować Bruna pierdołki ;D Dziękuję Ci bardzo za wizytę i komentarz <3
Malwa | Nieulotne
1 lutego 2017 at 23:01Też rozważałam przez chwilę taką drabinkę, właśnie w okolicy łóżeczka, które jeszcze czeka na rozłożenie. Ale u nas chyba jednak za mała sypialnia. Mamy wielkie łóżko i jeszcze szafę typu komandor, zajmującą sporo miejsca. A tak mi się podoba ta drabinka u Ciebie. No nic, może jak już rozłożę wszystkie sprzęty, to jeszcze uda się ją gdzieś wcisnąć 🙂
Marta
2 lutego 2017 at 00:24Tak najlepiej, a nuż miejsce się znajdzie 🙂 Fajna jest, dużo miejsca nie zabiera, za to wiele pomieści 😉 Pozdrawiam cieplutko 😉
Nefertari
2 lutego 2017 at 11:31Pasuje idealnie! Pięknie to wszystko skomponowałaś kolorystycznie 🙂 Wszystko się zgadza i pasuje do siebie 😉 :*
Anka Skakanka
2 lutego 2017 at 17:04O! To w Ikei takie cudo? Ja do pokoju młodej właśnie myślałam o drabince. Super! Dzięki wielkie za info no i oczywiście wygląda świetnie, pasuje faktycznie idealnie ?
U Mamusi Muminka
2 lutego 2017 at 18:40Przepięknie to wygląda! Tak mnie już długo w Ikei nie było, że muszę to nadrobić 🙂 ta drabinka to nowość? Bo jakoś jej nie kojarzę, a przeważnie mam katalog wykuty na blachę ?
Wiktoria
3 lutego 2017 at 22:01Super pokoik. A pomysł z drabinką bardzo oryginalny 🙂
Marcelina SistersAbout
6 lutego 2017 at 14:36U siebie w sypialni bym taką drabinkę widziala 🙂 musze o tym pomyśleć 😀
Asia
11 lutego 2017 at 14:10Super wygląda i jakie piękne rzeczy na niej poustawiane 🙂 ekstra, pozdrawiam
Ell
23 lutego 2017 at 19:33Widziałam tą drabinkę w Ikea , przyglądałam się brązowej i powiem tak: bardzo słaba jakość materiału, widać było wiele rys, nawet po przejechaniu paznokciem, to jakaś porażka. No i materiał jakby plastik. Miałam kupić do salonu , lecz zrezygnowalam z zakupu. Ja widziałam na wystawie brązową , może na bieli nie widać zarysowań…
Marta
1 marca 2017 at 22:15Hmm dziwne… ja uważam, że jest porządnie wykonana i do plastiku to jej baaardzo daleko. Drabinka, którą Pani widziała, to ekspozycja, a te często są przybrudzone czy porysowane. Kupuje Pani drabinkę nową, bez zarysowań. Ja na swojej nie zauważyłam żadnych rys, mało tego, po Pani komentarzu poszłam sprawdzić z tym paznokciem i nic, nie pozostawił żadnego śladu…Nie wiem czym pokryta jest ta ciemna, nie widziałam jej z bliska. Moja biała jest super i nie żałuję ani jednej złotówki na nią wydanej.
Klara
17 marca 2017 at 20:25Bardzo podoba mi się ta drabinka 🙂
stacha
19 sierpnia 2017 at 14:47Chciałam tez tą drabinkę, ale już nie było jej w Ikea. Bezskutecznie jej szukam na olx itp, jakby ktoś miał białą na zbyciu i jeszcze najlepiej o okolicy (Poznań – Wrocław) to niech da znać 😉