Kto grał w dzieciństwie w klasy? Myślę, że większość z nas grała. U nas na osiedlu, była to najlepsza zabawa zaraz obok gry w zegara, podchodów, gry w zbijaka czy budowania baz. Chłopka rysowaliśmy, najpierw patykiem po ziemi, a gdy położyli nam asfalt – kredą. To były bardzo fajne czasy, pomysłowe i aktywne spędzane na świeżym powietrzu!
Okres zimowy sprawia, że większość czasu siedzimy w domu i tu trzeba być bardzo kreatywnym, żeby zorganizować Alanowi ten wolny czas po szkole. Alan wśród znajomych – sąsiadów ma więcej koleżanek niż kolegów i często przy wspólnych zabawach muszą iść na pewne ustępstwa. Obserwując ich widzę, że najczęściej bawią się w szkołę, klockami lego, rysują albo grają na tabletach.
Latem jest większe pole do popisu, jest plac zabaw, na którym dzieciaki spędzają cały dzień, ale teraz, zimą, do tego zimą bez śniegu, pozostaje nam zabawa w domu.
Wczoraj zrobiłam, a właściwie wykleiłam w Alana pokoju chłopka do gry w klasy, tak na szybko, niecała godzinka i gotowe.
Oczywiście przetestować musiałam osobiście. Naskakałam się nie powiem, ciekawe co na to sąsiad mieszkający pod nami hihi 😉
Alan wymyślił mi takie rundki, że głowa mała, skakanie do tyłu, z nogami skrzyżowanymi…sporo tego było…z 15 rund. Krótko pisząc – dał mi wycisk.
Aż wstyd się przyznać, ale odczułam to skakanie na następny dzień.
Tak, wyszłam z wprawy, nie ukrywam.
Ale śmiechu było po pachy 😉
Potem do gry dołączyła koleżanka, więc ja z lekką zadyszką zostawiłam „młodzież” i poszłam złapać oddech na kanapie (najpierw jeszcze fotki zrobiłam, coby do wpisu na bloga były :))
Potrzebujemy:
- taśma izolacyjna
- arkusz czarnego papieru samoprzylepnego
- nożyczki
- książka bądź kawałek tektury
- coś do obrysowania koła, ja użyłam większej miski, ale jeśli macie zdolności możecie odręcznie, mi za Chiny ludowe by nie wyszło.
Najpierw (na papierze samoprzylepnym) obrysowałam okrąg przy użyciu miski (mogłaby być większa, ale tylko taką znalazłam). Następnie wykorzystałam książkę, aby uzyskać w miarę równe kwadraciki. Obklejałam ją naokoło taśmą izolacyjną, tworząc stopniowo kształt chłopka. Na koniec zrobiłam z taśmy cyferki.
Szybko i tanio.
Zabawa jakich mało!
Spróbujcie koniecznie 😉
21 Komentarze
Małgosia domwkadrze
13 stycznia 2017 at 11:42Świetne DIY:) i widzę zmiany w pokoju:)
Marta
13 stycznia 2017 at 21:55Dziękuję Gosia 😉 Tak tak zmiany w toku, małe przemeblowanie, jeszcze ściany gołe, ale powoli coś się tworzy; )
Kasia Weiss - Mindful Cultures
14 stycznia 2017 at 09:07Super pomysł! 🙂 A czy można u Ciebie też zamówić wykonanie tego? (odpłatnie oczywiście) Bo u mnie z czasem i talentem do takiej pracy krucho, a nawet bardzo krucho 🙂 😉 Grę w klasy niezmiennie uwielbiam, co opisałam też kiedyś w mojej książce pt. „Gra w kapsle czyli autolustracja dziecka PRL-u” (z przymrużeniem oka o tamtych czasach, i z odrobiną realizmu też 😉
Marta
16 stycznia 2017 at 22:25Dziękuję! 😉 Hihi to tak jak u mnie z tym czasem ostatnio kiepsko, ten pomysł, to jeden z wielu, które chciałabym zrealizować, ale…brak czasu. Zaciekawiła mnie Pani pozycja książkowa, koniecznie muszę się jej przyjrzeć bliżej 😉
Dziękuję bardzo za wizytę i pozostawiony po sobie ślad 😉
Bookendorfina Izabela Pycio
14 stycznia 2017 at 09:09Ależ w dzieciństwie grałam w klasy, z wielką namiętnością to robiliśmy, podobnie jak skakanie z gumą, to były czasy. Świetnie, jeśli dobry pomysł potrafi je przywołać, a nasze dzieci też tego doświadczą. 🙂
Marta
16 stycznia 2017 at 22:20O właśnie guma, jak mogłam o niej zapomnieć! Uwielbiam wracać myślami do tamtych czasów i dużo opowiadam małemu, mam nadzieję, że kiedyś przekaże to dalej 😉
Babamadom
14 stycznia 2017 at 23:17Chyba dywany pójdą w odstawkę! ??
Marta
16 stycznia 2017 at 22:18Hihi wszystko możliwe ;D myślisz, że to nowy trend będzie? ;P ;D
Nefertari
15 stycznia 2017 at 00:21Fajny pomysł!
Marta
16 stycznia 2017 at 22:15Dzięki Martuś 😉
My Home Rules
15 stycznia 2017 at 09:20Super to wygląda!
Marta
16 stycznia 2017 at 22:14Dziękuję 😉
Natala
15 stycznia 2017 at 10:35Ten kosz na książki to z hm? 🙂
Marta
16 stycznia 2017 at 22:14Nie, nie, to kosz, który upolowałam na starociach 🙂
Justyna
15 stycznia 2017 at 13:46Genialny pomysł!!
Marta
16 stycznia 2017 at 22:14Dziękuję Ci bardzo Justyś 😉
Natalia K
17 stycznia 2017 at 20:29Przypomniały mi się bardzo fajne czasy:):):)
pozdrawiam
Marta
1 lutego 2017 at 23:37Ja też je bardzo miło wspominam <3
Pozdrawiam ciepło
Iwona Siekierska
24 stycznia 2017 at 11:24Świetny pomysł! I to nie tylko na klasy tylko na „rysowanie” drogi dla samochodów, torów kolejowych itp P.S. Przyznaj się, klasy są dla Synka czy dla Ciebie? 😉
Marta
1 lutego 2017 at 23:39I tu mnie masz ;D a myślałam, że się nie wyda hihi często gramy razem 😉 a z tą drogą czy torami to jest myśl! Pozdrawiam serdecznie 😉
Adriana
23 lutego 2017 at 21:29Super! Bardzo kreatywny i genialny pomysł na zagospodarowanie podłogi w pokoju dziecka a tym samym można mu zafundować miejsce do zabawy, którą zna chyba każdy. Myślę, że skorzystam z pomysłu i zaproponuję to swojemu dziecku. Pozdrawiam 🙂