Od wpisu o moich planach sypialnianych – zmiany jej aranżacji, minęło pół roku.
Kawał czasu.
Nie śpieszyłam się tym razem z metamorfozą, musiałam wszystko dokładnie przemyśleć, rozplanować, zwłaszcza jeśli chodzi o dobór koloru farby na ścianę
za wezgłowiem.
Z racji tego, że pokój ma niecałe 11m2 każdy sposób na wygospodarowanie i uzyskanie dodatkowych wolnych cm jest tutaj na wagę złota, dlatego pierwszym krokiem,
jaki popełniliśmy była wymiana szafy Raflo z BRW na węższą, ale wyższą PAX z Ikea,
dzięki czemu zyskaliśmy dodatkowo ok. 20 cm przestrzeni między łóżkiem a szafą,
na czym bardzo nam zależało.
Kolejnym etapem zmian było wydzielenie miejsca na kącik niemowlęcy, udało się,
nie jest on zbyt duży, ale zawiera wszystko, co niezbędne.
Napiszę o nim więcej niebawem.
Malowanie zostawiliśmy sobie na koniec.
Długo wahałam się nad kolorem.
Chciałam trochę zaszaleć…myślałam o granacie, „brudnej” zieleni, graficie…
Kolor miał być ciemny, wyrazisty, przykuwający uwagę.
Obawiałam się nieco, że może on przytłaczać i optycznie zmniejszyć pokój, który i tak nie jest duży.
Lubię jednak ryzykować i jak się na coś uprę, to nie ma mocnych!
Gdyby okazał się nietrafny, zawsze można go znów przemalować, prawda? 😉
Ostateczny wybór padł na…GRAFITOWY MARMUR farbę ceramiczną Magnat Ceramic.
(to ten najciemniejszy odcień z poniższych próbek).
Czy jestem zadowolona z efektu?
Bardzo!
Nie przypuszczałam, że pomalowanie jednej ściany tak wiele zmieni tzn. wiedziałam,
że będzie duża różnica, ale że aż taka?!
Jestem zachwycona i żałuję, że dopiero teraz zdecydowałam się na taką przemianę.
Jak to mówią…lepiej późno, niż wcale 😉
Kolor wspaniale się przyjął, myślę, że pasuje tu idealnie, wbrew pozorom ocieplił pomieszczenie i nadał mu charakteru, o który mi chodziło.
A jak wyglądał cały proces przygotowawczy podłoża – ściany do malowania?
Na początku musieliśmy odpowiednio przygotować ścianę, czyli zagruntować ją
w całości, a następnie zaszpachlować gipsem szpachlowym wszystkie nierówności
i dziury (które do tej pory się pojawiły, a było ich trochę ;D), tak, aby była ona jak najbardziej gładka.
Zniknęły też dziury po półce Ribba, która wisiała nad łóżkiem i z której na chwilę obecną rezygnuję.
Zrobiliśmy to dzień przed położeniem farby, aby gips miał szansę dokładnie wyschnąć.
Przed samym malowaniem (już dnia następnego) M. wyszlifował drobnym papierem ściernym miejsca pokryte gipsem i pokrył ścianę ponownie gruntem.
Tak przygotowaną powierzchnię można było poddać najprzyjemniejszemu zabiegowi – malowaniu.
Farba okazała się być bardzo wydajna, świetnie kryjąca, dwie warstwy i gotowe.
Farba Grafitowy marmur – Magnat Farby
plakat Monstera – Lemon Ducky
poduszki – H&M home
czarny wazon – Livebeautifully.pl
30 Komentarze
Agnieszka K
19 kwietnia 2016 at 20:41Bardzo ładny kolor. Wszystko idealnie współgra ze sobą.Przede wszystkim nie jest to oklepany już wszędzie biały. Osobiście również uwielbiam szary i swój salon też urządziłam w tym kolorze, czego absolutnie nie żałuję. Serdecznie pozdrawiam.
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:05Dziękuję Ci bardzo Agnieszko!;) Efekt naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył i teraz lubię ten pokój jeszcze bardziej;)
Conchita Home
19 kwietnia 2016 at 20:57Pięknie! Naprawdę pięknie! Syndrom "wicia gniazdka" widzę, że u Ciebie w pełni 🙂 Pozdrawiam Was cieplutko 🙂
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:10Na całego Kasia ;D
Dziękuję <3
Zmiany planowałam już od dawna, ale jakoś przedłużyło się to w czasie. Przynajmniej mogłam przemyśleć je kilka razy, żeby potem nie żałować. Kolor jest mega! Uwielbiam! 🙂
Cinnamon Home
20 kwietnia 2016 at 06:20Piękny kolor, zmiana zdecydowanie na plus (ech,a ja właśnie rozważam przemalowanie sypialni na biało…)
pozdrawiam!
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:16Dziękuję Ci bardzo! 😉
Biały we wnętrzach nadal uwielbiam, ale kropla koloru była mi potrzebna;) Jeśli marzysz o białej sypialni, maluj kochana! 😉
Deconova
20 kwietnia 2016 at 07:14Bardzo ciekawie to wygląda – w sumie grafit w sypialni może się wydawac nieco mroczny, ale akcenty w postaci tych kolorowych dodatków na ścianie, nieco zieleni, żółtego itd – bardzo ładnie przełamują efekt ciemniejszego grafitowego. Tak – podoba mi się bardziej niż Przed:)
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:37Miło bardzo!Dziękuję Deconova;)
Agnieszka
20 kwietnia 2016 at 07:19Boski ten szary, ja cały czas zakochana w tym kolorze i moja sypialnia cała w szarym. Buziaki Martuś
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:39Wcale Ci się nie dziwię Aguś, bo też uległam jego urokowi;) buziaczki;*
Panna Matka
20 kwietnia 2016 at 09:34Na plus!Ja tez szykuje zmiany u siebie!
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:34Dziękuję!;) Super! Czekam zatem na efekty Twoich zmian, bo uwielbiam podglądać takie projekty;)
bidibi (domowy alfabet)
20 kwietnia 2016 at 09:48wow. piękna odmiana. bardzo mi się podoba kolor, który wybrałaś. nadał sypialni takiej elegancji. nie odbierając przy tym przytulności i lekkości. jest pięknie.
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:32Miód na moje serce! Dziękuję Ci bardzo!!!;*
For Rent For Living
20 kwietnia 2016 at 11:10Piękny efekt! 🙂 Ja jeszcze ciągle stoję przed tym samym dylematem – czeka mnie malowanie dokładnie tej samej ściany w sypialni i nie mogę się zdecydować na kolor 😀 U Ciebie wyszło super 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:31Dziękuję!:)
Oj ja też miałam dylemat, jak ze wszystkim ostatnio ;D
Wybrałam kolor wydaje mi się najbardziej neutralny, chociaż inne bardzo kusiły;)
Anonimowy
20 kwietnia 2016 at 14:54Piekny efekt i choć zupełnie w innym stylu niz u mnie to bardzo mi się podoba.Iwona
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:25Miło mi bardzo Iwona! Dziękuję 😉
Koza domowa
20 kwietnia 2016 at 19:16SUper przemiana! Byłam (i jestem) fanką Twojej białej sypialni, ale teraz wydaje mi się…przytulniejsza. Z białą sypialnią kojarzą mi się poranki, słoneczne dni. Z szarą – zmysłowy zmierzch, wieczory pełne uścisków, przytulność. 🙂 Pozdrawiam, Kasia.
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:23Dziękuję Ci bardzo kochana! Piękniej bym tego nie ujęła! <3
Natalia K
20 kwietnia 2016 at 19:27Pięknie. Bardzo podoba mi się ten kolor.
pozdrawiam:):):)
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:23Dziękuję Kochana;*
tanasza
20 kwietnia 2016 at 19:55a makrama, skąd? piękny efekt! 🙂
Marta
20 kwietnia 2016 at 20:21Sama zrobiłam;) Dziękuję tanasza!;)
Domowo 158
21 kwietnia 2016 at 06:56Pięknie wyszło i ślicznie się to komponuje z ta eukaliptusową zielenią i mocnym wyraźnym żółtym kolorem 🙂
wkawiarence .pl
21 kwietnia 2016 at 10:52ostatnio moje myśli właśnie krążyły wokół tego koloru. Chętnie bym pomalowała sypialnię, znaczy się nie ja, ale do tej zmiany chętnie bym sie przyczyniła 🙂
porcelana dla dzieci
21 kwietnia 2016 at 13:28Na pewno wtedy było jaśniej 🙂 Ale ja akurat też podstawiłam na grafit, podobny do twojego ciemniejszego, ale wpada trochę w taki siny-granat. Jestem zadowolona. Do tego czarne, białe szare meble i pomarańczowy i obraz mojego autorstwa 🙂
Marilyn M
22 kwietnia 2016 at 19:00Przepięknie!:-)
aldia arcadia
26 kwietnia 2016 at 07:47Pięknie te kolory wygladaja u Ciebie!
Pani Komoda
1 maja 2016 at 09:08Jak dla mnie teraz sypialnia się wyciszyła i zyskała wyjątkowego klimatu jeszcze z tą makatka na ścianie 🙂