Kuchnia

Dzień dobry

Jednym z moich głównych postanowień na ten nowy rok jest zmiana mojego stylu życia i nie chodzi tylko o dietę, aktywność fizyczną, ale także o podejście do życia i świata.
Zaczęłam czytać wiele książek na ten temat i najbardziej trafiają do mnie poradniki Beaty Pawlikowskiej, ale o tym napiszę innym razem;)
A dziś będzie o zdrowym żywieniu;)
Zmieniłam swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe, jem więcej warzyw i owoców, kiełki, pestki dyni czy słonecznik (których nie było wcześniej w moim jadłospisie), suszone owoce, dania gł. gotowane i pieczone, dużo nabiału, piję znacznie więcej wody mineralnej. Ograniczyłam słodycze, a zrezygnowałam totalnie z czekolady (było ciężko) i dań ciężkostrawnych. I czuje się o niebo lepiej;)
Do tego wszystkiego zakupiłam sobie olej lniany, który spożywam 2xdziennie po 1 łyżce.
i kilka informacji na jego temat:
Olej lniany budwigowy – hit żywieniowy odznaczający się naprawdę niezwykłymi, jak dowodzą badania, właściwościami zdrowotnymi. Wspomaga funkcjonowanie ludzkiego organizmu, bo zawiera aż 95 proc. nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, których organizm sam nie potrafi wytworzyć, więc trzeba dostarczać je wraz z pożywieniem. Tłuszcze są wręcz bezcenne dla tkanek, komórek, organów naszego organizmu, ponieważ zapewniają im prawidłowe funkcjonowanie i chronią przed wieloma chorobami, również nowotworowymi.

Zawiera drobinki nasion lnu. Poznajemy je po osadzie i śluzie na dnie butelki. Może być pylisty, smugowaty albo podobny do surowego białka jaja. Osad nie obniża jakości oleju.

Olej lniany budwigowy (nieoczyszczony) tłoczony jest metodą „na zimno” – mechanicznie wyciskany z nasion bez ich podgrzewania. Wszystkie jego składniki zachowują naturalne struktury i cenne właściwości biologiczne. Nie jest poddawany rafinacji.

Olej z chudym seremDietę z zastosowaniem oleju lnianego nieoczyszczonego opracowała dr Johanna Budwig, niemiecka biochemiczka, pionierka badań nad kwasami omega-3 i olejem lnianym oraz ich wpływem na zdrowie człowieka.

– Spożywajmy olej zmiksowany z białym, chudym serem – doradza Lidia Cywińska, prowadząca sklep zielarsko-medyczny „Qintesencja” w Rzeszowie. Przywołuje rady dr Budwig uważającej, że zmiksowanie oleju z serem umożliwia szybkie wchłanianie kwasów tłuszczowych w przewodzie pokarmowym i transportowanie do komórek ciała. Mieszanina białkowo-olejowa jest najlepszą formą przyjmowania dużych dawek – 6-8 łyżek dziennie (ludzie chorzy). Jeśli spożywamy do 3 łyżek dziennie (zdrowi) można obejść się bez sera.

6-8 łyżek oleju plus 12,5 dag chudego twarożku, mały kubek jogurtu naturalnego miksujemy blenderem, mikserem przez ok. 3-5 minut, do otrzymania jednolitej masy.

Tylko na zimno

Pasty olejowo-serowej ani też oleju solo nie podgrzewamy, nie zapiekamy. Spożywamy na zimno. Codziennie. Najlepiej rano – może być z muesli, płatkami zbożowymi, zmielonym siemieniem, utartym jabłkiem.

Lidia Cywińska doradza, by doprawiać pastę solą, ulubionymi ziołami lub innymi przyprawami, czosnkiem, warzywami, owocami.

– Porcja mieszanki-olejowo serowej może być potraktowana jako oddzielny posiłek lub podzielona na porcje i dodawana po odrobienie do innych dań. Olej można zmiksować np. z jogurtem, kefirem, maślanką, sokiem z cytryny i wodą. Tym sposobem uzupełniamy brakujące w organizmie substancje.

Uwaga! Pastę przygotowujemy najwyżej na dwa dni, przechowujemy w lodówce.

1-2 łyżki profilaktycznie

Intensywna kuracja olejem lnianym (6-8 łyżek dziennie) trwa do kilku miesięcy. Po tym czasie zmniejszamy dawkę do 1-2 łyżek dziennie – to profilaktyka dla dorosłej osoby.
Olej lniany możemy pić solo, maczać z chlebem, dodawać do surówek, zup, polewać nim kaszę, kluski, ziemniaki, dodawać do soków świeżo wyciśniętych z owoców lub warzyw. Słowem – dodawajmy go do posiłków, dowolnych dań ale tuż przed spożyciem.

Więcej informacji na temat oleju lnianego i diecie z jego zastosowaniem znajdziecie też TU.
A apteki mają specjalne książeczki na ten temat, które dostaje sie przy zakupie oleju.
Miłego dnia
marta

Mogą Ci się spodobać

6 Komentarze

  • Odpowiedz
    spelnionemarzenia
    25 stycznia 2013 at 17:38

    świetne postanowienia 🙂 z nabiałem trzeba uważać – bo wcale nie jest aż tak zdrowy , szczególnie zimą :)) olej lniany super sprawa 🙂 pozdrawiam

    • Odpowiedz
      Marta
      29 stycznia 2013 at 21:18

      Dzięki;) Uważam Kochana, stąd też m.in. zwiększona znacznie ilość płynów w mojej diecie;)

  • Odpowiedz
    Isza Sza
    29 stycznia 2013 at 10:42

    O tak, polecam go:) W mojej Aptece jest wielu zwolenników tego oleju:)

  • Odpowiedz
    pink-pocket
    19 lutego 2013 at 19:11

    Nigdy nie dodawałam miodu do moich pomidorków z mozzarellą ale spróbuję 😀

    • Odpowiedz
      Marta
      20 lutego 2013 at 08:38

      w tym przypadku miód był do herbaty, ale jako składnik sosu też się sprawdza zwłaszcza w połączeniu z musztardą;)

    Napisz komentarz